poniedziałek, 17 września 2012

Rozdział 4

Rozdział pisany przy piosence 
Rozdział 4
W dzień wylotu. Godzina 4.00
...Zeszła na dół, spojrzała na tatę i zrobiła minę małego szczeniaczka.
-Dobra jak chcesz, dam sobie radę ze złamaną nogą! - krzyknęła głośno. Poszła na górę do swojego pokoju. Usiadła na walizce, zapięła ją. Walizka miała kółka, więc Li chwyciła za rączkę walizke dojechała z nią do schodów  ( schodów było 1.2.3.4.5.....30) , chwyciła mocno i pomału schodziła, może też dlatego, że kulała.
-Dałam radę ! Możemy już jechać ?!- była podekscytowana tym, że to już dzisiaj żegna się z rodzicami na dłuższy czas. Może nigdy nie mówiłam,ale Lily jest bardzo związana z rodzicami. Dla niej rodzice są jak przyjaciele, o wszystkim z nimi rozmawia, wszystko im mówi. Nie każda nastolatka może powiedzieć rodzicą że ma chłopaka i się z nim całowała.
- Tak, juz jedziemy, spakuj te kanapki, pobiegnij do Olivii i powiedz że już jedziemy i wsiadajcie do samochodu.- -powiedzieli rodzice. Li szybko pobiegła po mnie do domu. Pomogła mi z walizką. Wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę lotniska. Spojrzałyśmy na siebie i uśmiechnęłyśmy się. Dojechaliśmy w końcu na lotnisko.
Wysiedliśmy i szukaliśmy sektoru A. W końcu oddałyśmy walizki, i nadszedł czas żegnania. Pierwsi zaczęli płakać rodzice później my ległyśmy w tym samym momencie. Rodzice Li nie mogli powstrzymać się od płaczu.Stwierdziłyśmy że będzie lepiej jak już pójdziemy, i tak zrobiłyśmy. 

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Rozdział 3

Rozdział pisany przy piosence
Rozdział 3
W dzień wylotu.Godzina 3.00
[Olivia]
Jest tak wcześnie rano, a ja muszę wstawać, to jest nie fair. Krzyknę do Li, ciekawe czy już wstała?
- Lily!!! Śpisz ??!! Jak tak to wstawaj !!!!! - krzyknęłam i szybko nabrałam dużo powietrza. Nagle zapaliło się światło w jej domu.
- Czy ty oszalałaś ??!! Ja stoję na nogach od 2.30, i dalej się pakuje. Robiłam to po cichu, żeby nie obudzić innych domowników. Ale ty się budzisz i wszyscy musza o tym wiedzieć.- wydarła się na mnie i pościła oczko- A tak w ogóle to co chciałaś ?! - powiedziała spokojnie
- Yy..Ja..Chh.. - za jąkałam się
- No wykrztuś to z siebie -rzekła lekko zdenerwowana
- Yy.. Znaczy ja chciałam ciebie zobaczyć.- zaczęłam się bardzo głośno śmiać.
- Zamknij  się. Chcesz żeby całe LA cię słyszało ?! - powiedziała głosem bardzo sarkastycznym.
- A co mi szkodzi ? Niech wszyscy słyszą! - zaczęłam krzyczeć na całe miasto - JA OLIVIA DZIŚ WYLATUJE DO NY I KOCHAM LILY. Podobało ci się ? - zapytałam i zaczęłyśmy się śmiać
- Hahaha. Bardzo - nie mogła się opanować.
-Dobra ja ide się ubrać i w ogóle wiesz. -zamknęłam okno i szybko weszłam do mojej garderoby, wybrałam kilka ciuszków, ubrałam się, poszłam do łazienki, uczesałam włosy i pomalowałam się. Jak dobrze, że mam taką wielką i pojemną walizkę.
[Lily]
Chyba to wszystko, teraz muszę to jakoś wepchnąć. Później poproszę tatę o pomoc.Ciekawe jak Olivia się spakowała przecież ona codziennie ma inny ciuch. Muszę się ubrać.
-Tatoooooo! -krzyknęła na cały głos
- Tak kochanie ?- Uroczo spytał
- Tatku, pomożesz mi zapiąć i ściągnąć walizkę na dół ? - zapytała się.
- Musisz sobie radzić -rzekł stanowczo tata. Zeszła na dół, spojrzała na tatę i zrobiła minę małego szczeniaczka.....
***
Hej. Sory że taki krótki. Jutro napiszę naprawdę długi :D
Wasza MMychaaa :*******

niedziela, 19 sierpnia 2012

Zwiastun

Dzięki Realistka1D mamy zwiastun tego Bloga. Wejdźcie na  : filmiki, piosenki i różne.  Są tam  fajne rzeczy związane z One Direction.
Jeszcze  raz dziękuje Loli :**********

czwartek, 16 sierpnia 2012

Rozdział 2

Ten rozdział pisany przy piosence
Rozdział 2
1 dzień do wylotu
... zabrali ją do szpitala, wzięli ją na prześwietlenie. Okazało się że ma złamanie w dwóch miejscach, złożyli jej gips, takiego koloru ponieważ Lily go uwielbia, cały w podpisach ( wyjaśnienie Miranda to młodsza siostra li ). Ale musiała zostać na 1 dzień i nikt oprócz rodziców nie mógł jej odwiedzać, Interesujące.
-Hej. Jak się czujesz ? Jak noga ? - zapytałam z ciekawością
- Cześć. Dobrze, a noga trochę boli. Ale przynajmniej gips mam fajny. - odpowiedziała Lily i szyderczo się zaśmiała.
-A co z jutrzejszym wylotem ? - zapytałam z niepokojem
-A co ma być ?! Lecimy. Nic mi nie jest. - ze śmiechem zaczęła mi śpiewać : O mnie się nie martw,
                                                                                           O mnie się nie martw,
                                                                                           Ja sobie radę dam.
- Okey a dasz sobie radę ?! - wkurzona krzyknęłam pytając.
-Dam sobie radę. Czym ty się martwisz ?! Rozumiem, że traktujesz mnie jak siostrę bliźniaczkę. Ale nie jestem już taką małą dziewczynką, która umie się zgubić nawet na przejściu dla pieszych. HAHAH - zaczęła się śmiać w niebo głosy- Ale znalazłam porównanie.
- Hahahha. Martwię się bo jak chcesz to możemy zostać polecimy za tydzień.- zaproponowałam
- Nie!!! Lecimy jutro i tyle. Koniec tematu. Już jestem spakowana. A ty ?- przyjaźnie zapytała Li
- Ja tylko jeszcze muszę pojechać po bluzkę i stój kąpielowy.-odpowiedziałam spokojnie, bez
nerwów - A tobie coś jeszcze kupić ? - miło zapytałam

- Tak te spodenki które widziałyśmy tydzień temu - poprosiła
- Ok. Kupię ci jeszcze ten strój co sobie kupuję. Okey ?! - puściłam jej oczko ; )
-Jak chcesz. -zabawnie poruszyła brwiami
-Okey. To przyjadę do ciebie max za 2 godziny. - odpowiedziałam, dałam jej buziaka w policzek i wyszłam. 
[Olivia]
Szłam do auta i zobaczyłam jakąś karteczkę na przedniej szybie. Chwyciłam ja, było tam napisane : Proszę postawić się na komendzie policji oraz zapłacić mandat wysokości 30$. Ale za co to ja nie wiem nie było nawet napisane! Po chwili przypomniałam sobie że nie kupiłam biletu parkingowego. Szybko pojechałam na komendę targowałam się z miłą panią policjantką i obniżyła mi mandat do 5$. Szybko ruszyłam na zakupy kupiłam sobie bluzkę, stroje kąpielowe , spodenki , zegarek i naszyjnik. Wracałam do szpitala, aby pokazać Lily zakupione rzeczy. Gdy przyjechałam poszłam do pokoju 169 w którym leżała Li. Gdy weszłam opadła mi szczęka nie było jej, był pusty pokój i pościelone łóżko. Gdzie ona jest ?! Zaczęłam panikować, pobiegłam do recepcji.
- Przepraszam, gdzie jest Lily Allen ? - zapytałam przerażona i zdyszana po biegu (krótkodystansowym)
- Pani Allen została wypisana do domu jakieś 45 minut temu - odpowiedziała pielęgniarka
- Dziękuje. - odpowiedziałam uradowana, że nic jej się nie stało.
Ruszyłam w trasę do jej domu. Gdy już dojechałam zapukałam do drzwi. Otworzył mi tata Li, pan Jacob.
-Dzień Dobry. - wypowiedziałam z uśmiechem na ustach - Jest Lily w domu ?
-Cześć. Tak Lily jest w domu. Martwiła się bo nie odbierałaś. Wejdź proszę.- odpowiedział z szczerym uśmiechem na ustach
Ściągnęłam buty,  spojrzałam na telefon, miałam 30 nieodebranych połączeń od Li, ruszyłam w stronę jej pokoju. Zapukałam i weszłam. 
- Hej - od razu powiedziała do mnie Lily tylko jak weszłam.
- Cześć. Przepraszam że nie odbierałam ale... -chciałam się już wytłumaczyć, ale ona mi przerwała.
- Nic się nie stało - odpowiedziała trochę ze smutkiem - Martwiłam się o ciebie.
- Ja o ciebie też. -powiedziałam i wskazałam na nią palcem- Weszłam do twojego pokoju w szpitalu a ciebie tam nie było. Wiesz jak się wystraszyłam ?! Ale najważniejsze że nic ci nie jest.
-Nie martwiłabyś się gdybyś odebrała.- oschle odpowiedziała
- Okey, nie warto się o takie bzdety sprzeczać. Patrz co mam ! - uśmiechnęłam się i puściłam oczko
- Pokazuj w co nas obkupiłaś!!! Nie mogę się doczekać. - powiedziała głosem bardzo ciekawym.
- To dla ciebie, ten naszyjnik to na przeprosiny. A to dla mnie. - Wyciągnęłam zakupione rzeczy.
-Dziękuje. Śliczny ten naszyjnik.- Ze szczęścia poleciała jej jedna łza. Myślała że nie zauważyłam bo od razu ją wytarła. Li chciałaby być twarda, ale taką ją natura stworzyła że jest bardzo wrażliwa.- A pokaż ten zegarek. - rzekła z zachrypniętym głosem. Pokazałam jej zegarek- Jaki .... yyy..... nie wiem jak to określić jest taki super, że naprawdę nie wiem jak mam się wyrazić.
- Dzięki. Lily jest już późno jadę do domu żeby jutro wstać na samolot. -Powiedziałam trochę smutnym głosem.Spojrzałam na Li, podeszłam do niej przytuliłyśmy się.
- Okey. To pa. Do jutra. - odpowiedziała


***
Cześć. Przepraszam za błędy i literówki. Posłuchałam się rady suzan. i Nathalie Malik. Dziękuje, miałyście rację teraz dialog jest lepszy.  Jak się spodobał rozdział ? Jak wyobrażacie sobie lot i naukę w szkole ? Ah ten Niall , zawsze o jedzeniu. Hahah

Wasza MMychaaa <3




                                             

Rozdział 1

Rozdział 1
2 dni przed wylotem do NY
[Olivia]
Dzisiaj umówiłam się z Lily do kina i na zakupy. Musimy się okupić ciuszkami żeby wyglądać super
w szkole. Mam nadzieje że spotkamy jakąś gwiazdę obojętnie jaką.
[Lily]
Jupi idziemy do kina na jakąś ekstra komedie. Ale będzie ubaw. powygłupiamy się na zakupach. Muszę wziąć aparat porobimy sobie zdjęcia. Jeszcze muszę do Olivki zadzwonić bo zapomniałam na którą godzinę. Pewnie mnie wyśmieje ale cóż poradzić.
[Dzwonek telefonu]
- Hej skarbeczku. Co jest ? - Olivia
- Hej. A mam pytanko. -Li
- Wal śmiało.
- Na ....- tu przerwała Olivia
-Haahhah. Do kina umówiłyśmy sikę na 16.
- Spoko.
- Jak mogłaś zapomnieć ?
- Byłam tak podekscytowana tym wszystkim, nową szkołą, zakupami i kinem że zapomniałam. Przepraszam.  Ale na szczęście mam ciebie. Haha
- No tak ja jestem ta która ma myśleć.
- Też cię kocham.
- Dobra ja muszę się szykować.
- A która godzina ?
- 14 30
- Już ? Dobra ja też idę się szykować
- Papa :*
-Buziaki.
[Koniec rozmowy  = Myśli Olivki]
Czy ona się kiedyś zmieni, wątpie i dobrze kocham ją taką jaka jest.
[Przed Kinem]
-Hej Olbrzymie- mówię tak czasem do Lily bo ma 180 cm
-Cześć Maluchu-często tak denerwuję Olivie bo jest taka mała
-Nie denerwuj mnie, wiem że jestem niska ale dobrze mi z tym.
-Dobra już nie będę
- A tak w ogóle na jaki film idziemy ? - z myślą że Li mi odpowie
-To ty nic nie wymyśliłaś ?
-Na szczęście ja myślałam -tak jak myslałam nie pomyślała nawet o filmie- ,, Magic Mike " ?
- Okey. Będzie fajnie.
-To idziemy po bilety ?
- Nie denerwuj się tak.
- Li, ja tylko zapytałam czy idziemy po bilety .- O co jej chodzi?
-Ale ja o wszystkim pomyślałam w domu. Kupiłam bilety.
- Serio ?!
- Tak
- Myślałam jaki film wybierzesz
- Skąd wiedziałaś że wybiorę ,, Magic Mike "
-To nie było trudno. Cały czas o tym gadasz.
- Oj tam, Oj tam.
- To co idziemy ?
- Tak.
Wchodziłyśmy po schodach, gdy Lily nagle spadła ze schodów. Nie mogła wstać noga ją strasznie bolała. Pobiegłam szybko do kasy
- Przepraszam, mogę to pilne.
-Co się stało ?- zapytała pani w kasie
- Mmojja koooleżanka spadła ze schooodów noga ją strasssssszzzzzznie boli proszę o pomoc.
- Chodź, zaprowadź mnie do niej
- Chyba złamanie. Dzwoniłaś już na pogotowie ?
- Tak już jadą . Wszystko będzie dobrze Lily.
Przyjechało pogotowie zabrało ją do szpitala........

***
Hej. Przepraszam za błędy i literówki i że taki krótki.
Jak myślicie co się stało Lily ?
Wasza MMychaa <3


środa, 15 sierpnia 2012

Prolog

PROLOG: 
Cześć jestem Olivia mam 16 lat. Pochodzę z LA.  Jestem nastolatką mam dużo przyjaciół, z Li jesteśmy bardzo szalone, mamy strasznie głupie pomysły, chodzimy na miasto i robimy z siebie idiotki. Z moją przyjaciółką lubimy One Direction i LMFAO. Mam wspaniałe życie. Moi rodzice są bogaci. Maja swoja firmę kosmetyków, mama jest jeszcze modelką. Wszyscy mi mówią że urodę odziedziczyłam po mamie. Może i tak ale ja chcę być tekściarką lub menadżerem znanych gwiazd (najlepiej One Direction), a Lily pragnie zostać pisarką . Kocham moje miasto, ale postanowiłyśmy  z przyjaciółka wyjechać do nowej szkoły w NY.  Jest to szkoła dla bogatych osób i gwiazdek mamy nadzieje, że kogoś poznamy. Niestety Lily przeżyje kilka załamek w swoim życiu ale zawsze będę przy niej więc szybko będzie się  ,,regenerować". Gdy zdamy Liceum w NY, wyjedziemy na studia do Londynu. Tam nasze życie się bardzo zmieni. W Londynie skończymy 18 lat zrobimy wielką imprezę. Z Lily mamy urodziny w tym samym dniu zawsze robimy wspólną imprezę, bo i tak byśmy siebie na wzajem zapraszały i nie byłoby zabawy, bo tak samo ja i tak samo ona, dziwnie się czujemy gdy nie jesteśmy w tym samym towarzystwie. Rzadko kiedy się kłócimy, ale jak się pokłócimy to zaraz się godzimy czasami przy przepraszaniu polecą łzy, lecz są to łzy szczęścia. W czasie studiów staniemy się bardzo sławne min. przez jakieś gwiazdy, ale jedna z nas nie z tego zawodu o którym marzyła. Zdobędziemy fortunę.

***
Hej. Jest prolog. Przepraszam za błędy i literówki. 
Niedługo pojawi się pierwszy rozdział. I jak ciekawi życia przyjaciółek?
Wasz MMycha <3

wtorek, 14 sierpnia 2012